wtorek, 1 stycznia 2013

Coś dobrego

Jakoś – może i naiwnie – wierzę, że każdego dnia spotyka nas coś dobrego.
Coś, czasem duże, czasem niepozorne. Ale zawsze na tyle dobre, aby chociaż na chwilę podnieść głowę i uśmiechnąć się do własnego życia.
I do siebie, bo do siebie to... jakoś trudnej.

Wczorajszy poranek – kawa orzechowa przyniesiona do łóżka. Wśród noworocznej, porannej ciszy ten zapach. Aż chce się otworzyć oczy. Aż chce się powiedzieć „dzień dobry”...

Coś dobrego. Zawsze. Zawsze coś jest.
Zauważyć. Zapisać. Zapamiętać.

[ach! ach! ach! jak ja to lubię:)]

2 komentarze:

  1. Podziwiam w Tobie - nawet nie spostrzegawczosc, bo to nie to - ale wlasnie to ukierunkowane spojrzenie na te dobre rzeczy i pamiec o nich. Oby bylo ich wokol Ciebie jak najwiecej. Niektorymi mozesz sie z nami dzielic, piszac o nich.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Zauważyć. Zapisać. Zapamiętać"...
    Tak proste, że aż trudne :)))
    Roman

    OdpowiedzUsuń